piątek, 3 maja 2013

List

Chodź mam pewność, że oczy twe tego nie ujrzą, palce układają te setki literek. Dla mnie samej, może duszy mojej, by co noc te myśli nie wracały. Listy od kiedy je pisano, od dawien dawna, na skrawkach papieru, piórem i atramentem, kreślono duże bądź małe litery, piękne albo nie. Oddawały myśli,uczucia do osób które były zbyt daleko by moc im normalnie to przekazać.A ja to pisze w inny sposob, chodz teraz juz nie dziwi to nikogo.. mogłabym napisać maila ale po co.. chodz z mysla ze i tak tego nie przeczytasz mogłabym.
Jest taka piosenka, którą zawsze omijasz, ale nigdy nie usuniesz ze swojej playlisty.
Czasem myśle że jestes taka własnie piosenka, o której czasem wspomne głośno, ale raczej tego unikam, bo po co ? nie ma sensu meczyć ludzi moimi wspomnieniami, skoro sa moje to niech takie zostaną, chodz czasem, chciałabym tak dokładnie komuś to opowiedziec tzw. od deski do deski, opowiedzieć o  emocjach, myślach, słowach które towarzyszyły mi kazdego dnia, w tej podrózy, bo chyba tak to moge nazwac, podrózy w ciemno odrobinę. Nie miałam okazji tyle rzeczy Ci powiedzieć, bo nie dałeś mi tej mozliwosci, nie wiem bałes sie a moze nadal sie boisz.. ale czego,  na to pytanie odpowiedzi nie znam, tak jak na setki innych zresztą. Chyba powinnam Ci podziekować, tak to dziwne, ale własnie myśle ze to powinnam zrobić, za te setki chwil, których sie tak bałam wtedy a ty mnie oswajałes.. pamietam moje porównanie siebie samej do spłoszonego zwierzątka które sie oswaja, chyba troche tak było, za momenty które bede pamietać do konca zycia, ale za te złe chwile tez.. bo dużo mnie nauczyły.

Myślisz czasem o mnie? Gdy kładziesz się do łóżka albo pijesz herbatę. Myślisz?
Tyle pytań bije mi sie po myślach, czy czasem o mnie pamietasz, czy do tego wracasz, czy pamietasz o tych nie dotrzymanych obietnicach.. było ich tyle ze nie łatwo je wszystkie spamietać, ale nie mam tego za złe chyba teraz juz nie mam Ci niczego za złe, przeszłam z momentu obwiniania ciebie do obojetności, ale bez watpliwości wiem ze wina nigdy nie lezy po jednej stronie, wiec udział moj w tym byl tez, nie zebym go nie widziała ale chyba dostrzegam to po czasie dopiero niestety...ale ponoć człowiek sie na błedach uczy.
I nie chce zebyś myślal ze Cie nie szanuje, ale wrecz przeciwnie.


Lubimy wracać w miejsca, gdzie spotkało nas coś dobrego, gdzie spotkaliśmy kogoś ważnego dla nas. Lubimy te powroty, bo stale mamy nadzieję, że ktoś lub coś jeszcze na nas tam czeka.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz