sobota, 25 maja 2013

Lepszy niż czereśnie i czekoladowe cappucino....

    Może i panikuje, ale sie martwie, pewnie za bardzo.. ale od tygodnia nie mamy żadnego kontaktu, nie ma go nigdzie, i jeszcze na pewno od środy ma wyłaczony telefon.. i co ja mam o tym myśleć? moze nagrywa albo robi cokolwiek innego, ale czemu tak totalnie sie odciął.
Chyba wiem juz czemu tak postepuje, chyba troche pragne sie ode grac, za nich wszystkich, wiem ze to zadne wyjscie, ale jednak troche tak to wyglada.
Trzeba sie wziąść za ten okropny język i cokolwiek sobie z niego przypomnieć, ale checi są zerowe, nie długo egzaminy, też trzeba by sie do nich przyłożyć nie wspominająć, o Ilości rzeczy do zaliczenia w Liceum.
Ale jest bardzo przyjemnie.. nie ma co, pokój wysprzatany, a obecnie muzyka i myśle czy z Nim wszystko w porządku.




cholernie trudno jest uśmiechać się codziennie, i powtarzać innym:
‚tak, już wszystko ok’. ciężko jest udawać, że to już minęło -
choć tak na prawdę cała ta sytuacja nadal wyciska ze mnie łzy każdego wieczoru


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz