środa, 22 maja 2013

Pojawiają się i znikają, każdy po koleji, To jakaś Zabawa?  chyba nikt nie powiedział mi o jej regułach, okey Wy możecie być wtedy kiedy, tego chcecie, kiedy wam jest to na ręke, możecie sie ze mną spotykac wtedy kiedy znajdziecie czas, a jak już ja go nie znajduje, to jest oburzenie. Najbardziej dotyczy to jednej osoby, która myśli że jej zachowanie w stosunku do mnie jest dobre, nie wcale nie jest dobre, bo kim ja jestem, Marionetka, dziewczyna która jest na każde skinie? o Nie, teraz włąsnie wiem co mi tak nie pasowało pare lat temu, bo było tak zawsze, byłam gdy chciał, rozmawiałąm gdy chciał, Chyba mam pecha.
Patryk znów ma wyłaczony telefon co oznacza zerowy kontakt od soboty/niedzieli i jak tu nie myśleć że jestem tylko epizodem w jego zyciu, Ale ponoć nie, tak uważał, bo jestem ważna, bardzo ważna, tylko na ile ważna, czy na tyle by istnieć w jego zyciu cześciej niz raz w tyg?

A tym czasem Dobranoc, bo juz pożno.. a rano niestety trzeba wstać, i zacząć kolejny dzien.


Pamiętasz? Ja wtedy w środku nocy zostawiłem Cię dla pieśni, która skłądała się tak, że słowa pękały wprost na wargach ale wiedziałem wówczas i będę wiedział nim mi czas blasku zatrze, że pieśń nie wraca prawie nigdy, a kobieta prawie zawsze, ale odejść tak to nie było wcale łatwe bo tamta noc była jak z bajki, staruszek portier dawał klucz, w szklanych świecznikach płonęły długie białe świeczki no i kochałem cię, ale pieśń była tuż tuż i słowo skłądało się i za linijką szła linijka, za zwrotką zwrotka i myśl goniła myśl, dla mnie to życie zawsze było, a dla ciebie jedna chwilka, znacząca mniej niż jesienią spadły liść. A przecież ja w życiu nic nie umiem, tylko wiersze składać i na weselach się całować pod jabłonią i pić wódkę umiem, na łąkach łapać świerszcze i czernić potem papier coraz bardziej drżącą dłonią, a dziś jest późno już, ciemno. Nie jestem szczęśliwy, a twój syn śpi pewnie, albo za chwilę uśnie, ja sam w mieszkaniu piję mocną, białą wódkę i nie wiem czy wybrałem wtedy słusznie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz