piątek, 13 września 2013

Ten kto nie idzie ku życiu podąża ku śmierci

Nie rozumiem dlaczego ? I po co ? Na wiele pytań nie znam odpowiedzi i pewnie nie poznam.
Nie wiem czy to kwestia tylko obejrzenia tego czy może tego że utożsamiam się z głównym bohaterem, Craigiem. Nie spokojnie nie trzeba się martwić.. chociaż powtarzam to dość często bo po prostu nie lubie gdy ludzie się mną zamartwiają ( pewna osoba by stwierdziła, że mogłabym w koncu pomyślec o sobie a nie o innych..). Miłość potrafi wyzwolić.. wiem o tym, przeżyłam to, czy to byłą prawdziwa miłość tego nie wiem.. Ale co jeżeli pewne momenty naszego życia do nas jednak wracają i sami sobie z nimi nie potrafimy poradzić..Co wtedy ? Poddać sie ? i nie walczyć..
Tak jest własnie tak jest.. Brak odwagi by powiedzieć, wedlug tego co tam ukazano.. czasem wystarczy szczere okazanie uczuć, I chociaż dla bohatera tez jest to trudne to przełamuje się.. Dochode do wniosku, że jeżeli jemu się udało i nawet jezeli skonczyło sie to na początku fiaskiem to pożniej wyszło na dobre.. To może jednak warto ? Chyba sproboje.. nie mam nic do stracenia. Powinnam wreście wrócic do marzeń.. jezeli marzyłam o graniu to czemu tego nie robie? Marzyłam o medycynie więc czemu w głowie mam poddanie się.. Rysunek.. pisanie.. i tysiące innych rzeczy które końce słowami " Nie nadaje się do tego " I rzucam w kąt.. Nie moge tak, bo jezeli na coś sie ciezko pracuje to przynosi to efekty..
Więc Chce iść ku życiu a nie ku śmierci
Uczucia to też część planu..
Wiec wiem jaka długa droga mnie czeka.. ale warto sprobować.. Dla Siebie nie dla kogo kolwiek innego.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz