Marnowanie czasu... Łez.. A w zasadzie wszystkiego.. Wiem to nie jest odkrycie dnia dzisiejszego to się dzieje dłużej..
Ale moja psychika długo starała się z tym walczyć, ale jak widać przegrała tą walkę z wiatrakami. Nie ma sensu stać w miejscu a tak właśnie jest. Ludzilam się ze istnieje coś co jest nie możliwe.. Ze jest ktoś kogo pomimo ciężkiego charakteru wielu przeżyć, rozumiem i kto nie tylko będzie biorąc Ale i dawcą.. Myliłam sie. I to chyba sprawia największy bol, kolejny zły traw.. Kolejny płacz za kimś kto nie jest chyba tego wart., Przyjaciel to ktoś kto jest a Nie Bywa. Gdyby do mnie zadzwonił to o każdej porze dnia i nocy odebralabym a gdybym ja dzwoniła boję się ze by nie odebrał...A co jeżeli on nie jest dla mnie tylko przyjacielem to wszystko jest jeszcze silniejsze.. Chcę sobie dac szansę na coś nowego innego.. A może miał rację mówiąc że powinnam sobie odpuścić facetów.. Na czas matury.. Nie wiem. Znów tysiące znaków zapytania, parę nie poukladanych myśli i parę chęci do zmiany. To chyba nie najgorszy koniec a zarazem początek.
niedziela, 15 września 2013
A może miłość to bajka? w którą każdego dnia próbujemy uwierzyć wierząc że to ma ogromne znaczenie w życiu
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz