środa, 6 listopada 2013

- jestem Twój na zawsze. - nie mów, że na zawsze. kiedyś i tak wszystko się zmieni. zostawisz mnie w chwili , kiedy najmniej się będę tego spodziewać.

Ostatnio jest " okey" to jedynie na co " pozytywnego" mnie stać... Nic się takiego nie stało, Wszystkich Świętych jakoś przezyte.. Parę spotkań z panem P, parę kłótni.. Dziwnych dni, dziwnych rozmów.. A jeżeli chodzi o plan to nie wiem jak idzie niby dobrze ale źle.. Ale jednak coś się dzieje.. Ostatnio notorycznie słyszę słowo " przepraszam" Damian, Rafal., jeden za drugim dlaczego?  Nie Mam pojęcia..
Kolejny dzień z serii słyszę budzik, i w głowie pojawiają mi się nieme serie myśli Boże pozwól mi zostać w łóżku.. Nie widzę sensu by wstawać..to kolejny dzień który skreśle w kalendarzu z dopiskiem " dziwny dzień" .. Byle do piatku.. Więc dzisiaj i jutro.. Zagryzdz zęby i żyć?  Niee raczej funkcjonować do tego się ograniczę..

Tyle zatrzymanych chwil. Nie dokończonych zdań. Nie wypowiedzianych słów.

W sobotę pogrzeb nie lubię, bardzo nie lubię pogrzebów.. Znów będzie to samo, to samo co zawsze, będzie mi słabo, obrazy wrócą i poczuje się jak wtedy..   
To koniec i nie ma już nic..

Spróbuj powiedzieć sobie, jaki chciałbyś być. Nie pytaj siebie, czy jest to możliwe, czy nie. Zastanów się tylko, jak chciałbyś, żeby było.

Ten dzień to dzisiaj... Przyświeca mi to w każdym momencie i co z tego skoro nie potrafię tego wykorzystać..
Zbyt dużo myśli siedzi w mojej głowie, dziwnych uczuć i przemęczenia..brak chęci do chodzby najmniejszej rzeczy. A ludzie tylko wymagają nie można dac więcej niż się ma.. A Oni właśnie tego chcą,
Czuje się bezbronna bo jak można walczyc z samą sobą a do tego z wrogiem którego nie widać.. Nie da się.
Poraz kolejny puste ściany, pokój który pamięta wiele,rzeczy o których ja pragnę zapomnieć, niemy krzyk wypada z ust ale odbija się i nigdzie nie trawi do niczyjich rąk.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz