Jakoś tak dość refleksyjnie,dużo myśli, różnych związanych z przyszłością ale bardzo mocno z przeszłością..
Jak mogłam żyć wcześniej? Nie wyobrażam sobie tego, niby potrafie wrócić do tego co było, ale wydaje mi się to jeszcze mniej realne niż to co dzieje się w moim życiu obecnie..bo to już kompletnie przypomina coś czego nazwać nawet nie potrafie, ale za to jest to cudowne :)
Cofam się o kilka lat.. jak żyłam? w sumie to nie wiem, działo się sporo negatywnych rzeczy wtedy, próbowałam z tym walczyć, żyłam marzeniami.. wierząc że kiedyś uda mi się je zrealizować, pragnełam zrealizować również marzenia osoby dla mnie najważniejszej.. nie wiem czy udało się cokolwiek z tego wykonać, ale mam nadzieje że jest ze mnie dumna...
Poźniej wracam do czasu w zasadzie nie tak dawnych..
Próbuje podsumować błedy przeze mnie popełniane.. źle ulokowane uczucia, pare ładnych razy, raczej zabawa w związki niż poważne traktowanie, ucieczka.. od ludzi a w sumie to od Siebie.. i chyba tu się zatrzymam.
Jest kilka rzeczy które przypominają o tym fakcie.. to była kompletna ucieczka, ale tak na dobrą sprawę to nie wiem od czego, od cierpienia? tęsknoty ? samotności ? Może, albo próba udowodnienia sobie że jednak może być beznadziejnie a ja jestem w stanie sama sobie z tymi sytuacjami poradzić. Dobrze że to jednak już przeszłość.
dalej...
I powrót do tego co w sumie nie jest tak bardzo odległe..
Jak duża ilość "przypadków" doprowadziła do tego jak jest obecnie.
Do tego jak bardzo jestem szczęśliwa..
Miło jest spojrzeć w lustro i zobaczyć prawdziwą Siebie, uśmiechniętą i zadowoloną z życia, a nawet jeżeli coś się nie układa to po krótkim czasie jednak wraca do normy.
Pójdźmy razem. Nie, nie wiem gdzie byle razem...
Miło jest móc pomyśleć o tym co będzie za kilka lat, tak o planować z myśla że chyba to wyjdzie a przynajmniej bardzo chce się by właśnie tak to wyglądało.
Nigdy nie spodziewałam się że będę miała takie podejście a jednak..
Szkoda jedynie że słowa "Kocham Cię" wyrażają tak dużo, a zarazem tak mało.. żałuje że nie mogę powiedzieć nic więcej, że nie sposób opisać to co czuje..
Przywiązanie.. tą prawdziwą tesknotę, której nigdy nie znałam... doświadczam jej dopiero teraz.. Bezpieczeństwo i tysiące innych emocji i odczuć.
Widzę jak bardzo już się zmieniłam, chyba najbardziej uderza mnie to w jaki sposób patrze teraz na samą siebie.. nie może z pełną akceptacją, ale inaczej.. chyba łaskawszym okiem..
Bardziej Siebie akceptuje, ale i tak wymaga to czasu i dużej walki z mojej strony..
Ciekawe te tegoroczne święta Wielkanocne.. a przynajmniej zapowiadają się kompletnie inne, któż by pomyslał.. nawet święta potrafią niekiedy zaskoczyć, ale nie mam nic przeciwko by każde inne były spędzane podobnie..
"Życie jest za krótkie żeby pić marne wino ."
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz