"Dzień dobry
Kocham cię
Już posmarowałem tobą chleb
Dzień dobry
Kocham cię
Nie chce cię z oczu stracić więc "
Jest dobrze, sylwester jak najbardziej udany, troche dluzszy niz zwykle ale bardzo mile spędzony, z bliskimi, chociaz niestety nie wszyscy byli... moze w przyszlym roku.
Kilka dosyc smiesznych sytuacji, ale w wiekszosci pamietam co sie dzialo wiec jest dobrze, dawno juz w ten sposob nie spedzilam sylwestra zreszta wiec tym bardziej milo mnie zaskoczyl.
Jak to jest ze czlowiek tak szybko sie przyzwyczaja, tak szybko sie odnajduje, a pozniej Ciezko sie powraca do szarej rzeczywistosci
Te kilka dni, te kilka godzin na pewno na dlugo zachowam w swojej pamieci...Pomimo ze tak bardzo boje sie zapomnienia, nie chce ich spisywac, bo wtedy moga stracic swą wyjatkowosc, stana sie czyms normalnym, naturalnym.. i zniknie z nich lekkie filmowe zabarwienie, w ktore tak ciezko uwierzyc.
Dziwnie wraca sie do pustego pokoju, pewne przyzwyczajenia zostaja. To wydaje sie smieszne... a z drugiej strony tragiczne.
Czasem mam wrazenie ze ludzie nie lubia jak ktos jest szczesliwy i na sile proboja wyjasnic ze to jest zle..
Juz blisko studniowki, przeraza to mnie troszke.. nie wiem czy sama studniowka czy moze matura, nie chce... nie czuje sie gotowa by ja zdawac..probne troche mna wstrzasnely, niby staram sie uczyc i w ogole ale i tak sie boje... bardzo nawet sie boje..
Wtedy zrozumiała jak to jest, kiedy jedno spojrzenie może zmienić życie. Zakochała się w jego uśmiechniętych oczach. Zakochała się w nim. Przypadkowe przeznaczenie. ♥
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz