czwartek, 26 grudnia 2013

oprócz błękitnego nieba nic mi dzisiaj nie potrzeba :)


"Para-moje 
para-twoje 
Onomatopeiczne 
Paranormalne 
Paranoje 
We dwoje "

Czasem jest po prostu Dobrze, nie zawsze chce się mówic całemu światu jak jest, bo po co ? o szczęsciu lepiej niekiedy nie mówić na głos :) lepiej się po prostu nim delektować. 

Świeta dziwny czas.. w sumie to mało świateczny, raczej po prostu teoretycznie czas wolny, czas gdzie mozna się wyspać, posiedzieć, wyjść, spotkać się i na spokojnie przemyślec to co dzieje się w życiu. Troche po układać swoje sprawy, zamknąć pewne rozdziały i z uśmiechem zapisac nową czystą karte, nie popełniając zbyt duzej ilosci błedów, i nie rozcierając atramentu. Popatrzeć na pewne kwestie z dozą optymizmu :) stanąc przed lustrem i po prostu się uśmiechnąc do samej siebie.
Trzeba wykorzystac tą ostatnią wolną prostą.. te ostatnie tygodnie dobrej zabawy, a pożniej niestety cięzka praca.. ale nie tak znow bardzo długo.. kilka miesiecy, a pożniej upragnione długie wakacje :)





Nie na krześle, nie we śnie 
Nie w spokoju i nie w dzień 
Nie chcę łatwo, nie za sto lat 
Chciałbym umrzeć z miłości


sobota, 21 grudnia 2013

Pamietaj zawsze jest ciezko zanim zacznie być pięknie.

Zanim zacznie być normalnie jeszcze pewnie sporo minie, jeszcze pare zakrętów, pare potknięć.. pare osób, słów i gestów..
A pożniej bedzie dobrze, w końcu musi :)

Teraz wyborów już nie ma, czas na dzialanie a nie zastanawianie, czas na dokończeniu paru jeszcze nie pozalatwianych spraw a pozniej już tylko mam nadzieje chociaz troche harmonii.


Przebieg niektórych spraw, czasem jest tak nie oczekiwany tak zaskakujący, ze aż człowiek się gubi, gubi ale odnajduje, a pozniej znów gubi ale w tym zgubieniu odnajduje coś na tyle niezwykłego ze nie chce tego zatracić.



Żaden dzień się nie powtórzy, nie ma dwóch podobnych nocy, dwóch tych samych pocałunków, dwóch jednakowych spojrzeń w oczy.
Nie sposob ując wszystko w słowa, nie da się.. a czasem i nie można. Lepiej pewne rzeczy zostawic w samych sobie, nie mowic za dużo.. bo słowa potrafią niszczyć wiele. 
Nie wiem jaki bedzie koniec, ale czy mozna na początku myslec o Koncu ?Tak chyba nawet nie wolno, mam nadzieje tylko ze nie tkwie w jakimś śnie i nie obudze się wmik a to zniknie, to co wokól mnie, to co mnie teraz otacza.
Wydaje mi się to tak nierealne, tak trudne do uwierzenia.. tak nie codzienne a jednak prawdziwe.. To żadna fikcja a rzeczywistość. 
W przebywaniu miłe jest to ze w pewnym momencie zapominasz o świecie, o tym co do okoła, o zmarwieniach, o czasie i o tym co takie zwykłe przyziemne. Czujesz jakby wszystko unosiło się na powierzchni, dryfowało, a Ty masz pewność że nie zatonie.

są takie dni, kiedy uśmiecham się nawet do herbaty

wtorek, 17 grudnia 2013

Uczucie jest o wiele silniejsze niż myśl.

Czasem jest dziwnie... czasem nie ogarniam tej rzeczywistosci. 
Chyba nie do konca ogarniam to co sie dzieje w ostatnim czasie, bo dzieje się bardzo dużo.
Mam mętlik a w zasadzie to sama nie wiem czego chce, a nawet jezeli moze i wiem, to jest to dość trudne i skąplikowane.. jak na obecny czas..

A raczej obecnie trzeba by się zastanowic co nie jest skąplikowane... pewne sytuacje... są tak dziwne, że ciezko w jaki kolwiek sposob je ogarnac, pewne decyzje moga rzutowac, na znajomosci i to co czeka mnie ale i nie tylko mnie w najblizszym czasie. 


I dwoje się spotyka

Rozmawiają przed snem
Przed snem

Ludzie obawiają się rozmów  gdzie patrzymy im w oczy, zawsze uciekają wzrokiem w obawie, ze dostrzezemy to czego Oni nam nie chca pokazac. Oczy to zwierciadlo duszy.. jezeli ktoś potrafi z nich dobrze czytac, a ta osoba chce by ja rozszyfrowano.. to widac wszystko...
Miłość, złość, przerażenie, niepewność.. i tysiące innych kazdemu dobrze znanych uczuć..
A tego co tam dostrzezemy mozemy być pewni.. 
Dlaczego wiec się boimy? Boimy się ze ktoś nas pozna, ze dostrzeze nas w nas samych.. bo wolimy uciekac,przed swiatem, przed problemami.. i przede wszystkim przed drugim człowiekiem. 

Nie lubie mówić o uczuciach, chociaż jestem Kobietą to wcale nie przychodzi mi to łatwiej.. ale wiem kiedy mi na kimś zalezy, wiem kiedy za kimś tesknie i wiem kiedy dobrze jest się wycofac a kiedy isc dalej.. pomimo ze moze to nieść za sobą spore konsekwencje. Chociaz mówią ze czekam za dlugo.. ze pomijam odpowiedni moment, ale chyba nie zawsze.. czesto tak jest, a pozniej zaluje. 




 Kiedy mężczyźni i kobiety są zdolni do szanowania i akceptowania swojej odmienności – wtedy miłość ma szanse rozwoju.


środa, 11 grudnia 2013

Ty się nigdy już nie zdazysz w moim życiu.

Ludzie przychodzą i odchodzą..
Tak jest Ciągle..
Nie ma już od dawna snów..  Wychodzę i nie śpię.
Miałeś byś i mieliśmy wszystko jeszcze naprawić.
Jak widać obecność to dla ludzi rzecz trudniejsza od szczerości, przywiązanie ich przeraża.

I zapominać  chcę każdego dnia, o kolorze twych oczu i Twym uśmiechu

A wtedy uciekają, biegnąc jeszcze parę razy się potknął i możemy ich dogonić.. Złapać dłoń, by znów uciekli i nie pozostawili nic.

Czy w tym momencie nie powinien być? Nie powinien być wsparciem? 
Nie ma i nie będzie, już nie będzie bo nie chcę powrotów..
I kolejny trudnych dni, w ucieczce przed łzami.


I cóż mi pozostało z twoich wielkich małych słów jesiennych obietnic ze nie znikniesz nigdy z moich snów.

sobota, 7 grudnia 2013

Topie się i nikt już nie biegnie na ratunek

Chciałabym wykrzyczeć jak bardzo Cie nienawidze.. ale nie potrafie Cie znienawidzieć, nie umiem chociaż tak bardzo tego pragne.
Chce zeby te miesiace znajomosci znikneły, chce cofnąć sie i nigdy Cie nie poznać, chce zapomnieć o Twoim istnieniu już na zawsze. Nie chce pamiętać Twoich słów, nie chce wspominać wspólnych chwil.. nie chce wracać w te miejsca gdzie byliśmy razem. Chce zapomniec. Po prostu zapomnieć. Potraktować to jako sen. Obudzić sie i nie pamiętać. Obudzić się i już nie płakać.

Dziura w sercu wyryta podpisana twoim pieprzonym imieniem.


Łzy nic innego nie potrafi opisać tego co czuje.. żadne słowa, nie opiszą tego jak się czuje, oszukana? nie wiem jak to nazwać wogole. Samotna? 
Czuje się jak dziecko pozbawione wszystkiego co miało najcenniejsze, czuje się jak osoba pozbawiona duszy.. czuje jakbym umarła, ale niestety żyje.  Jakby ktoś wbił mi sztylet.. nie pytając czy to co uczyniłam było moją winą. Jakby moje życie nagle przestało istnieć. 
Stało się to czego tak bardzo się bałam, moje najczarniejsze scenariusze, znalazły ujscie w tych kilku chwilach.. 
Dla mnie On zniknął, przestał istnieć.. 

Powód jest beznadziejnie prosty. Składa się z dwóch liter. On.

Co mam zrobić? nie wiem.. czuje że nie mam na nic już siły, że mój świat po prostu się zawalił. 
Ze stał się tak obcy.. jak nigdy wcześniej, nie znając się.. nie byliśmy sobie az tak obcy jak w tej chwili...

Nie wiem czego chce, nie wiem co bedzie odpowiednie..
Brak mi siły i ochoty na cokolwiek...

Ile może trwać zakochanie? kiedy minie.. chciałabym zeby teraz natychmiast.. 
Ale niestety... nie da się. 




ludzie zawsze odchodzą, bez względu na to jacy byli ważni, jak mocno ich kochaliśmy i jakie wspomnienia po sobie zostawiają . po prostu odchodzą, taka kolej rzeczy - dość niesprawiedliwa, okrutna.

czwartek, 5 grudnia 2013

widzę w Tobie potencjał na mężczyznę mojego życia .

Od czego zacząć? Może od rekolekcji, myslalam ze bedzie to dla mnie czas na wyciszenie i odnaleznienie troche siebie, chyba nie do końca tak bylo. Ale bardzo dobrze spedzilam ten czas w gronie milych ludzi. W dziwny aczkolwiek ciekawy sposob. Wyjechalam z poczuciem ze wcale nie chce wracać do domu.
I z nastawieniem ze musze szukac swojej wartosci... nawet jezeli obecnie jej nie dostrzegam.


Pewnych osób nie da się skreślić, wymazać ze swego życia.

Zgodził się, tak na prawde się zgodził. Marzenia niekiedy się spełniają. Niekiedy warto marzyć, nie umiem sobie tego wyobrazić Ja i On.. to brzmi jak bajka..
Mam nadzieje ze już zdania nie zmieni, ze nic sie nie wydarzy takiego co moze to zdanie jeszcze zmienic. 

"bo już nie jestem z tego świata i może nigdy z niego nie byłem
bo wygląda, że nie ma tu dla mnie żadnego ratunku
bo już nie potrafię kochać ziemską miłością
bo noli me tangere"


Boje się, bardzo.. nie chce by bylo zle, nie chce stracić kogoś tak istotnego dla mnie.. 
Bo chociaż pogodzilam sie z odejsciem, on znów jest.. i chce by byl nie chce by znow odchodził. 
Bym znów musiała w snach się z nim zegnac, płaczac jak małe dziecko za matka. 
A tym bardziej teraz, potrzebuje go.. potrzebuje jego wsparcia.. 


"bo kto śpi nikomu krzywdy nie czyni
bo rozumiem nie-bycie i nie-czynienie"



Czasem jeszcze myśle że Tęsknie.