To nie był łatwy czas, a wręcz przeciwnie, ale chyba widze jego plusy.. przynajmniej dla Nas. Uważam że dało to nam na prawdę dużo.
Inaczej jest gdy spędzamy ze sobą kilka godzin w tygodniu a inaczej jak widzimy się praktycznie całą dobe przez 16 dni.. Widzimy Siebie w róznych sytuacjach. A podczas tych rekolekcji oj były ku temu okazje.
Byliśmy gdy było źle i płyneły łzy, gdy któreś z nas było na prawdę wkurzone, gdy były chwile dobre, w złym samopoczuciu i chwilach kompletnej bezradności.
I wytraliśmy w tym wszystkim chociaż nie raz nie dwa wcale nie było latwo, ale nigdy przez myśl mi nie przeszło by Go zostawić i pójść własną może niekiedy wydajemi mi się łatwiejszą drogą. Zdarzały się dosyć często ucieczki.. głownie z mojej strony, ale wiem z czym powinnam walczyć.
Czuje że w jakiś dziwny i nie wytłumaczalny sposób bardzo mocno to nas do Siebie zbliżyło.
Dużo się nastłuchaliśmy o małżeństwie i tego typu rzeczach.. troche to przytłacza. Ale kolejny plus "dialog małżeński" nazwa brzmi strasznie.. ale potrzebowaliśmy tego w momencie otrzymania tego i myśle że jeszcze wiele razy nam się to przyda. Ogolnie poznanie Oazy Rodzin troche mnie przeraziło, ale jak wszędzie ludzie są rózni, jedni normalni drudzy troche mniej normalni.
Myśle że nie miałabym nic przeciwko by kiedyś spróbować..przynależności do DK ale na razie to plany na dość odległą przyszłość.
Minusem chyba jest to że czuje że mój poziom wiary spada a jednocześnie utrzymuje się na takim bezpiecznym poziomie, może własnie tak ma być, po prostu spokojnie ? Wiem jedynie że potrzebuje jakiś rekolekcji na których będe uczestnikiem, ale to się zobaczy.. i przy życiu w tej kwesti trzymają mnie jeszcze plany wrzesniowe.
najlepsze, co możesz zrobić, to znaleźć kogoś,
kto kocha cię taką, jaką jesteś.
W dobrym czy złym nastroju, ładną czy brzydką
kto kocha cię taką, jaką jesteś.
W dobrym czy złym nastroju, ładną czy brzydką
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz