środa, 22 czerwca 2016

Wanna roll with the wind


Wanna sit by the fire
And glance at the pouring rain

Nie pamiętam tego jak wyglądał ten dzień 6 lat temu, a szkoda.. mogłabym do niego wracać, nie pamiętam jaka była pogoda czy taka jak dzisiaj piękna, słoneczna.. czy może padał deszcz, wiem tylko że już wtedy nie było dobrze, nie pamiętam dnia ani godziny kiedy to się wszystko zaczęło, wielu rzeczy nie pamiętam.. najgorsze jest to że wiem że z dnia na dzień będę pamiętać coraz mniej,ale  na pewno nigdy nie zapomnę całkiem..
Nie pamiętam już jej uśmiechu, przypominam sobie go tylko na zdjęciach.. jej głosu.. chociaż czasem mogę usłyszeć podobny w tłumie...
Czasem się budzę i znów czuje się jakbym miała 8lat..szukam kartki z informacją gdzie poszła i kiedy wróci, albo szukam obok łóżka owoców które zawsze tam zostawiała dla mnie w wakacje.. Tylko że szybko sobie przypominam że tak wcale juz nie jest i juz nie będzie..
Nie będziemy wspólnie siedzieć w oknie i wspominać tego jak było kiedyś, tych dobrych i złych chwil..
Tak często a tak rzadko o tym wszystkim pamiętam, bo chyba po prostu sie boję, że te wspomnienia mną zawładną.. dlatego myśle o tym tylko w takie dni jak dzisiaj..


od dawna obcy jest mi szczeniacki bunt .


Nie pamiętam jak bardzo walczyłam wtedy  z sobą i ze światem.. ale na pewno walczyłam cały czas o nadzieje, o to że ktoś kto wtedy wydało mi się że jest w stanie pomoc powie że to juz po wszystkim i że wszystko będzie dobrze.. że to tylko zły sen i wszyscy się z niego za raz obudzimy.

Nie wiem jak wiele zmieniłabym w życiu które miałam wtedy, może bardziej bym pomagała, może pytała bym o to na co nie znam odpowiedzi, ale chyba nic prócz bycia wtedy więcej zrobić nie mogłam.. i wiem że pewnie do końca życia będę szukała odpowiedzi na pytanie..czy to się mogło jakos inaczej skończyć ? ale i tak za pewne jej nie poznam. Więc pozostaje mi żyć.. tak jakby tu była, widziała to wszystko

Podejrzewam że w tym czasie dużo osób od siebie odsunęłam.. ale chciałam sama sobie to po układać, sama zrozumieć jak bardzo moje życie się zmieni i zacząć je budować od nowa.. nie wiem jak mi wyszło, a raczej wychodzi bo nadal się zbieram.. pomimo że minęło już trochę czasu, przeszłość bardzo często mnie dopada..

Pamiętam te czasy kiedy ten dzień spędzaliśmy we Włoszech, tam była szczęśliwa a na pewno szczęśliwsza niż tutaj, nie wiem dlaczego..

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz