Kilka refleksji.. myśli, jak to jest z miłością, czy ona jest tylko przez kilka miesiecy badz lat związku, a pózniej co jest ? Przyzwyczajenie, mam nadzieje że nie, że uczucia są ciągle, pewnie inne, troche odmienione, bo na każdym etapie relacji, się zmieniają..
Co się z nimi wiąże, odpowiedzialność już nie tylko za samego siebie ale i za tą drugą osobe, również liczyć się trzeba z dobrymi ale i złymi chwilami.. często ludzie sobie radzą tylko wtedy gdy jest dobrze, wtedy potrafią ze sobą być, a w chwili gdy przychodzą problemy.. każdy musi radzić sobie sam.
Niekiedy nie jest łatwo powiedzieć ze coś jest nie tak, uwielbiam to że gdy coś się dzieje, potrafimy o tym porozmawiać, ostatnio.. wiem nie najlepszy sposób " zamykanie się" ale też po czasie myśle że może taka jestem, potrzebuje chwili by odetchnąć i nie powiedzieć czegoś czego mogłabym póżniej żałować, a jednocześnie bardzo tego nie lubię, bo myśli " zostane przy nim, a może lepiej wyjde, żeby się uspokoić a co jeżeli się rozpłacze, przeciez nie ma powodu a jednak moje uczucia widzą to inaczej" Jakoś nie ułatwiają, ale po chwili, niekiedy jednak dłuższej, zaczynami rozmawiać.
Nie jest łatwo, bardzo często jest wręcz trudno... ale to właśnie pozwala nam przetrwać, te dobre i złe momenty. Rozmowa.
Widzimy swoje wady, wiemy nad czym ewentualnie powinno się popracować, dzięki temu widze że to jest naprawdę, że i Mi i Jemu naprawdę zalezy na tym by Nam się udało.
Wiemy o sobie dużo, a jednak ciągle się uczymy, od rzeczy codziennych czyli ilość cukru w kawie po plany na przyszłość, nie ma rzeczy o której byśmy nie porozmawiali i to nas buduje. I mam nadzieje naszą wspólną przyszłość.
Jest pierwszym meżczyną,o którym myśle w ten sposób.. którego widze w moim życiu, nawet i za kilka lat. To własnie z nim chciałabym wiązać swoje plany te bliższe i dalsze..
Przed nami sporo planów i ani przez moment nie pomyslalam by mieć jakiś wątpliwości co do ich realizacji, tym bardziej że z dnia na dzień, z pomyslu na pomysł są poważniejsze i zajmują więcej czasu by je zrealizować.
wakacje zaplanowane.. jeszcze nie do końca, chociaż myśle ze z wolnymi terminami mogą być nie dlugo małe problemy... Ale Kocham takie życie, jeżeli to wszystko mamy robić wspólnie to mogłoby to być cokolwiek i tak było by cudowne.
ps. Kocham patrzeć na moje odbicie w Twoich oczach :-)
nawet w ciemności bym Cię poznała. wystarczyłby mi dotyk Twojej dłoni.
wtorek, 10 czerwca 2014
poniedziałek, 2 czerwca 2014
W sercu modlę się, żeby ten sen nigdy się nie skończył.
Magicznie, świat wiruje... kolory są tak wyrażne.
Unosze się, dryfuje.. w pełni tej radości, jest pięknie, piękniej niż kiedy kolwiek.
Uśmiecham się troche do samej siebie, a troche na to wspomnienie.
Łatwiej patrzy mi się na rzeczywistość, czy dalej oczy mi się błyszczą? Pewnie tak, myśli wirują, nie umiem uchwycić jednej... jest ich za dużo.
Ja i Ty my razem.. jak nigdy..
Ten piękny wzrok..pełen miłości, tej prawdziwej miłosci..
Jakoś łatwiej mi teraz stanąć przed lustrem i spojrzeć na siebie, czuje się kochana, mam pełną swiadomość, że jest to prawdziwe uczucie, pomimo że wszystko co znajduje się do okoła wydaje się nierealne.
Troche jak w śnie, byłeś, siedziałeś obok, obejmowałeś mnie, całowałeś.. ale jak nigdy. Najmniejszy dotyk wydawał się czymś więcej niż tylko fizycznością.
I chyba nic wiecej nie potrzeba, to uczucie przywiązania takiego całkowicie nie związanego z fizycznością, takiego duchowego..
I słowa "Kocham Cię" brzmią w zupełnie inny sposób.. taki pełniejszy..
Unosze się, dryfuje.. w pełni tej radości, jest pięknie, piękniej niż kiedy kolwiek.
Uśmiecham się troche do samej siebie, a troche na to wspomnienie.
Łatwiej patrzy mi się na rzeczywistość, czy dalej oczy mi się błyszczą? Pewnie tak, myśli wirują, nie umiem uchwycić jednej... jest ich za dużo.
Ja i Ty my razem.. jak nigdy..
Ten piękny wzrok..pełen miłości, tej prawdziwej miłosci..
Jakoś łatwiej mi teraz stanąć przed lustrem i spojrzeć na siebie, czuje się kochana, mam pełną swiadomość, że jest to prawdziwe uczucie, pomimo że wszystko co znajduje się do okoła wydaje się nierealne.
Troche jak w śnie, byłeś, siedziałeś obok, obejmowałeś mnie, całowałeś.. ale jak nigdy. Najmniejszy dotyk wydawał się czymś więcej niż tylko fizycznością.
I chyba nic wiecej nie potrzeba, to uczucie przywiązania takiego całkowicie nie związanego z fizycznością, takiego duchowego..
I słowa "Kocham Cię" brzmią w zupełnie inny sposób.. taki pełniejszy..
łatwo zobaczyć miłość w moich oczach
Subskrybuj:
Posty (Atom)