Czekają mnie bardzo burzliwe dwa miesiące, trudne, zabiegane ale bardzo się z nich cieszę.
Nie pomyślałam że ta zmiana tak mnie będzie cieszyła.. ale nie ukrywając boję się i jakoś ciężko z myślą o pozostawieniu tego wszystkiego tu.. A jednocześnie mam świadomość jak bardzo tego potrzebuje, żeby ruszyć na przód ( a przynajmniej mam taką nadzieje). Czuje że to jest dobry czas i dobry moment obym się nie przeliczyła.
Przede mną nowe trzy lata życia, za ten czas znów zamknie się jakiś rozdział w moim życiu, pewnie wtedy tez będzie sporo zmian albo i nie... :) to się okaże.
Pakowanie, planowanie, szukanie, meble, kartony, farby to wszystko co ostatnio mnie otacza, niby pozostał miesiąc ale on tak szybko zleci a ja jeszcze w sumie nic a nic nie zaczęłam nawet robić.
To śmieszne uczucie, a jednocześnie przerażające i bardzo przyjemne.. planowanie przestrzeni która w końcu może wyglądać tak jak tego chce ( wiadomo w granicach budżetu finansowego ;) ).
A raczej powinno być jak MY tego chcemy, tak, wiem wiem, niby Twoje miejsce zamieszkania się nie zmienia ale chyba oboje odczuwamy to w taki sposób jakby to dotyczyło bardziej nas niż mnie.
Lubie to uczucie, lubię myśleć że coś jest nasze, będzie takie jak my tego chcemy. To dziwne wiem..a może wcale nie takie dziwne a normalne :)
Studia lecą, oby dalej tak szybko leciały im szybciej tym lepiej.. marze już o pracy w zawodzie, i wiem że nie wszystko będzie idealne i według tego czego się uczymy.. ale po prostu wiem że to jest idealne miejsce dla mnie. Za jakiś czas jeszcze bardziej doświadczę tego pięknego ale trudnego zawodu medycznego :)
Dużo się dzieję a jeszcze więcej zacznie się dziać, chyba będę chciała gdzieś te wspomnienia zachować więc może będę się tu pojawiać trochę częściej niż ostatnio.
Ah no i urodziny nie długo ale życzenie mam jedno.. ale ciii bo jeszcze na to za wcześnie :)
Nie oczekuje wiele - po prostu bądź