środa, 22 lipca 2015

Nocne wspomnienia

Pamietam te noce spędzone w oknie, licząc samochody przejeżdżajace przez ulice.  Rozmowy o wszystkim i o niczym.. O przeszłości, teraźniejszości i przyszłości której nie doczekała. Wspomnienia te miłe i te które wywoływały łzy w kacikach oczu. Pamietam jakby to wszystko działo sie wczoraj, a minęło juz tyle lat..
Miałyśmy swój własny świat piękny w tym przerażającym który nas otaczał. Swój własny język, gesty i znaki które tylko my znalysmy.
Noc była stałym lękiem ale również ukojeniem. W nocy byly krzyki, ucieczki i strach o dzień nastepny. Ale również cisza w waleniu do drzwi.. Nie trzeba było się bać.. O to ze straci się wszystko.
Ale jednak tracilo się to co najważniejsze.. Bezpieczeństwo.
Kieliszek.. Pieniądze a raczek brak... Pożyczki i strach.. Strach przed tym co nadejdzie albo nie zdąży nadejść.
Głuchy krzyk dziecka które dawno przestało nim być.. I modlitwa, tak prosta jaką potrafi modlić się tylko dziecko, prośba tylko o życie bo nic innego nie wydawało się tak ważne.
Ciągle kłamstwa, udawanie.. I zostawianie tego co źle w czterech ścianach bo inaczej przeciez nie wypada..
Płacz Moj i jej.. Wtedy kiedy już nie wiedzieliśmy co dalej robić.. Od kogo pożyczyć.. I jak nie wywołać kolejnej kłótni..

A ja dalej czuję że chciałabym stąd uciec, daleko w nowe miejsce aby zacząć nowe życie. Moze dlatego tak ciężko czasem mi uwierzyć ze życie może wyglądać inaczej.
Czasem się boję że to wszystko powróci.. Ale to nie możliwe.. Mam nadzieje.

Pamietam ten czas kiedy byłyśmy same, jak mogłyśmy mieć chociaz odrobinkę radości. Wieczorne rozmowy, zakupy i czas spedzony w przychodni.. Kiedy to jadłysmy kukulki i marzyłysmy o swoim cudownym życiu.. Bez zmartwień o kazdy kolejny dzień..

A później utrata...
I twarz która każdego kolejnego dnia gasla, a ja mogłam tylko na to patrzeć
I kolejna...
I świat jakby znikał rozsypał się w drobny mak, nie umiałam poukładać swojego życia na nowo.. Chociaż kazdy tego wymagał.. Ujrzałam mnóstwo sztucznych łez i usłyszałam tysiące kłamstw.
A moje życie zamarlo..

A teraz wierze ze moze być inaczej, ze ten czas sporo mnie nauczył.. I chce wierzyć i dążyć do lepszego jutra.. Naprawić to co zniszczyło się przez te parę lat.
Zacząć żyć na nowo.. Ale pamiętać o tym co było.
;)

niedziela, 12 lipca 2015

potargane niebo pokazujemy palcami.

Jak zwykle dużo się działo. Ostatnio huśtawki emocjonalne.. źle, dobrze,źle, dobrze i tak ciągle...
Jeżeli chodzi o maturę to już swoję łzy wylałam zapewne jeszcze będzie ich trochę, a przynajmniej jeżeli chodzi o biologię...wtedy stwierdziłam że się poddaje i nigdy więcej nie podchodzę do tej przeklętej matury..Zmieniłam zdanie pewnie dość szybko, a całkiem jak dostałam się na Biologię bo to znaczy że nie muszę w kolejnym roku wymyślać czegoś ze studiami.. zobaczymy co będzie z listami na Śum..i te przeklęte limity miejsc..zobaczymy. Zapał do nauki wrócił, mam nadzieje że uda mi się cos wymyślić zeby mieć te korki z chemii bo by sie przydało.. i to bardzo. W tym roku matura zabolała bardziej niż w tamtym roku wieść o matmie..Może wizyta w Jaworznie coś da.


Są chwile, w których musisz zmienić świat
Na przekór, mimo jego wad.
To życie przecież w końcu twoje jest,
Marzenia spełnisz, jeśli chcesz.


Niestety rzeczywistość również sprostowała wizję na temat załatwienia pracy, co okazało się wyjątkowo trudne.. bo jak się przekonaliśmy to praca za granicą czesto polega na oszukiwaniu pracowników.. wiadomo w Polsce jest tak samo.. Więc dobrze jest przeglądać dokładnie od a do z wszelkie umowy i pisma a na pewno Kary które moga być nałożone na pracownika. Więc poszukiwania pracy w polsce ogłaszam za rozpoczete, byłoby dobrze gdyby coś się znalało, ponieważ obecnie prowadzony remont pochłania pieniądze. A Świnki morskie te duże i już nie dlugo te małe przejadają równie ogromne kwoty pieniedzy :)


Ty możesz wszystko, możesz wszystko,
Gdy bardzo tego chcesz.
Dziś zmienisz przyszłość, zmienisz wszystko,
Bo bardzo tego chcesz.

Pogoda jest ostatnio różna raz leje, raz jest upał..nie wiem może przez to po nocach nie śpie.. za to w dzień jestem martwa.. a roboty jest sporo..
Moja pasja odżywa... powoli na razie ma tylko dwie struny ale znajde czas by ją dokończyć :)
Tęsknie za graniem.. 

Ostatnio żyjemy tak dorośle.. remont i ogolnie ten czas tak biegnie a jednoczesnie staje w miejscu w pewnych momentach.
Mam nadziej że uda nam się jakoś po układać ten czas... i to wszystko co zapewne łatwe nie będzie. Ale to My więc musimy dac rade. 

Każde zaśnięcie przytulenie jest takie wyjątkowe jak na początku może i nie codziennie nie w każdej minucie.. ale jest. A to wszystko przypomina mi każdego dnia Jak Bardzo Cię Kocham i będę Kochać po mimo wszystko.




Magiczna ta noc, gdy zasypiam w Twych ramionach.